Najdroższy kredyt – Ty też go spłacasz.


Całe moje otoczenie uważa mnie za wariatkę. Co więcej – ja sama też uważam siebie za szaloną. Myślę, że słusznie. Od dziecka mam całkowicie przesterowany system wartości. Na pewno przyczynił się do tego fakt, że byłam królikiem doświadczalnym dla moich rodziców, którzy do 12 roku życia zmienili mi szkołę 4 razy. Ale to naprawdę jeszcze nic takiego.

Śmierć jak cień
To sprawiło jedynie, że błyskawicznie dostosowuję się do otaczających mnie warunków. Że nie przywiązuję się do miejsc ani do rzeczy – a do ludzi niezmiernie rzadko. Natomiast bunt mam po prostu we krwi. Już w podstawówce zaczęłam się malować, a w ruch poszła od razu ciemnofioletowa szminka. Pani od chemii zwróciła mi uwagę, że to chyba za wcześnie. Rezolutnie odparowałam, że u niej to chyba za późno, bo w jej wieku należałoby już raczej malować prostą kreskę na powiece. Jak widać na załączonym obrazku, zawsze miałam tez problem z uznawaniem autorytetów. No bo jak można szanować kogoś, kto jest ewidentnie głupszy od Ciebie (kimkolwiek by nie był) ? Dlatego właśnie rzuciłam pierwsze studia – profesor od literatury wykazywał się takim debilizmem, że po prostu nie mogłam wytrzymać na sali wykładowej.
Ale to kompletnie nie o to chodzi. Nie to jest kluczowe. Tym, co mną kieruje, co popycha mnie do działania i co mnie od Was różni, jest nieustanna świadomość nieuchronności śmierci. Tak, już od dziecka stale czuję na plecach jej lodowaty oddech.
W pogoni za marzeniami
Pierwszy raz spotkałam się z nią w wieku trzech lat. Zachorowałam na sepsę – do tej pory mam bliznę na kostce. . Zyły miałam zapadnięte, wiec lekarz musiał pruć mi nogę, żeby się wkłuć z kroplówką. A jednak mi się udało. Miałam dużo szczęścia, a do tego bardzo silny organizm i jeszcze silniejszą wolę walki. Dzisiaj sepsę przeżywa 50% dzieci, a pomyślcie, co się działo 30 lat temu.
Drugi raz śmierć stanęła na mojej drodze, kiedy miałam 6 lat. Na moich rękach umarł mój pierwszy pies,  zalewając się płynącą z pyszczka krwią. Takich historii było jeszcze kilka, ale nie będę Was nimi zanudzać. W każdym razie, odkąd pamiętam, byłam nieco zwichrowana. Czas przyspieszył gwałtownie po śmierci mojego mężczyzny . Od tamtej pory bez przerwy słyszę w głowie nieznośne tykanie. Bez przerwy drżę z obawy, że nie zdążę czegoś zrobić. Że nie zdążę zrealizować swoich marzeń. Sprawe pogorszył jeszcze wypadek samochodowy który miałam w Sylwestra zeszłego roku. Do tej pory nie wierze, ze tylko mocno się potłukłam... : 



Moje życie nie tak miało wyglądać. Miało wyglądać zupełnie inaczej. Miał być dom na wsi, w głuszy. Radość, spokój i odpoczynek. Życie. Życie razem. I stało się tak, że zgubiłam gdzieś wszystkie inne marzenia, dążąc bez przerwy do tego jednego jedynego, które – jak się okazało – już nigdy się nie spełni.

Inwestuj w to, co jest tego warte

Dlatego dziś mam niepohamowany apetyt na uczenie się nowych rzeczy. Jeśli jest coś, czego zawsze chciałam się nauczyć, to się uczę. Teraz. Nie za rok, dwa czy trzy - teraz. Dlatego chcę zobaczyć cały świat, więc wsiadam do pieprzonego samolotu, ignorując swoją totalną awiofobię. Dlatego wybaczam bliźnim świństwa, które mi wyrządzili. Nie, wcale nie dlatego, że jestem głupia i nie zauważam tych świństw. Szkoda mi czasu. 
Wszystko dlatego, że świetnie zdaję sobie sprawę, że jestem tylko workiem ze skóry, wypakowanym mięsem i kośćmi. Bo wiem doskonale, że nie minie chwila, a to wszystko zgnije i rozpadnie się na atomy. Naprawdę niewiele rzeczy jest ważnych, kiedy popatrzycie na to z perspektywy końca. Niewielu ludzi jest ważnych i niewiele spraw. Nie są ważne pieniądze, nie liczą się dzisiejsze spory i kłótnie. W ostatecznych rachunku nieistotne są święta, wakacje i inne skomercjalizowane bzdury. Ważna jest miłość. I ważne są wspomnienia. Koniec końców, człowiekowi pozostają tylko wspomnienia i to, co w życiu kochał. To, co pamięta.

Nieważne, kim jesteś Ty, kim jestem ja. Niezależnie od tego, wszyscy tak samo umrzemy. Pomyślcie czasem o tym, robiąc swoje kariery, kłócąc się z najbliższymi albo rezygnując z czegoś w życiu tylko dlatego, że jest trudne. Czas jest limitowany, nikt nie zwróci Wam ani jednej sekundy życia. To najdrożej oprocentowany ze wszystkich kredytów. Życie jest piękne. Jest pełne kolorów, zapachów, smaków, życzliwych ludzi i zapierających dech w piersiach miejsc. Ale nie jest nam dane na zawsze. Pomyślcie o tym czasem, zanim znów stwierdzicie, że jestem wariatką. 

Comments

  1. Życie jest piękne o ile los pobłogosławi nas dobrymi genami i odpowiednim środowiskiem dorastania, w przeciwnym razie 90% tegoż życia to trud i znój, z krótkimi przebłyskami szczęścia.

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Majstrowanie przy twarzy, czyli kompendium mojej wiedzy i doświadczeń dotyczących medycyny estetycznej.

Konsekwencje

Bagaż.